Baza firm

Ogłoszenia

Auto salon

Kino

Konkursy
Wtorek, 07 maja 2024 r.  Imieniny: Benedykta, Ludomiły

Cel: być najlepszym

31.03.2011
Cel: być najlepszym

- Zawodnicy ze Śląska mają serce do walki. Nie poddają się łatwo - mówi Jan Błachowicz, Mistrz Konfrontacji Sztuk Walki w wadze półciężkiej, który po ostatnim przegranym starciu przechodzi rehabilitację w żorskim centrum Vitasport. W weekend poprowadzi seminarium MMA.

Patrycja Cieślak-Starowicz: Obchodzisz urodziny w dniu rocznicy założenia miasta Żory – 24 lutego.

Jan Błachowicz: Tak? To bardzo mi miło. Można kiedyś coś wspólnie zorganizować. (śmiech)

Czy poza datą urodzin coś jeszcze łączy Cię z Żorami?

Praca z ośrodkiem Vitasport. Zawsze mnie naprawiają, jak jestem rozbity. Mam też tu dużo znajomych. Kiedyś parę razy stałem na bramce w LaUbie. Ale to było jakieś dwa lata temu, gdy otwierali klub. Bywam w Żorach na imprezach. W sobotę będę w Ambasadzie z ekipą z seminarium MMA. Przynajmniej takie są plany.

Po doznaniu kontuzji kolana podczas sparingu w USA w 2009 roku, miałeś półtoraroczną przerwę w walkach. Wróciłeś, by udowodnić, że jesteś „numerem jeden” - jak mawia o tobie Paweł Nastula.

I udowodniłem. Wygrałem KSW IV.

Powiedziałeś wtedy, że dla takich chwil warto żyć. Mówiłeś też, że walczy się tak, jak przeciwnik pozwala. 19 marca Kameruńczyk Thierry Sokoudjou nie pozwolił ci walczyć na twoich zasadach.

Nie będę się tłumaczył z tej walki. Wyglądała tak, jak wyglądała. To nie był mój dzień, nie moja walka. Będę robił dalej swoje. Mam nadzieję, że Sokoudjou przyjmie moje wyzwanie na rewanż i uda mi się wygrać to starcie. Chciałbym, aby do walki doszło jak najszybciej – po wakacjach. Rozmawiałem już z menadżerami i promotorami, by robili wszystko, co w ich mocy, aby do tego doszło. Chcę udowodnić, że tamta walka to był po prostu wypadek przy pracy.

Kiedy wracasz na ring po tym dotkliwym starciu?

Dokładnie nie wiem, ale myślę, że jeszcze przed wakacjami uda mi się zawalczyć. Chcę tego dla samego siebie. Muszę podnieść się po ostatniej porażce.

Z kim chciałbyś w przyszłości zmierzyć się na ringu?

Zawsze chcę mierzyć się z tymi najlepszymi na świecie. Moim celem i marzeniem jest dostać się do UFC. Teraz troszkę powstrzymała mnie ta przegrana, ale będę dalej dążył do tego, by to osiągnąć.

Mieszkasz teraz w Warszawie, ale urodziłeś się w Cieszynie. Jesteś dumny ze swojego śląskiego pochodzenia?

Oczywiście!

Tęsknisz za Śląskiem?

Bardzo! Codziennie! Nie ma dnia, żebym nie myślał o domu. Najbardziej tęsknię za moim małym miastem Cieszynem, za wszystkimi ludźmi, ogólnie za miejscem. Wszędzie blisko, wszystko fajne, wszystko poukładane. Nie tak, jak w Warszawie – wszędzie daleko, korki, wszyscy się spieszą. Ale – coś za coś.

Czym chłopcy ze Śląska wyróżniają się na ringu?

Sercem do walki. Nie odpuszczamy łatwo i jesteśmy twardzi :) Musimy walczyć nie tylko na ringu, ale i w codziennym ciężkim życiu. Trudno nas potem pokonać – niektórym się to jednak udaje, jak widać :)

Myślisz o tym, żeby tutaj wrócić?

Na pewno wrócę... Nie wiem, kiedy to nastąpi, ale na pewno wrócę.

A do Stanów – chciałbyś wrócić?

Jak najbardziej, cały czas o tym myślę. W Stanach nie wszystko potoczyło się tak, jak chciałem. Teraz wyjadę tylko, jeśli pobyt będzie zaplanowany w stu procentach. Wtedy polecę do Stanów trenować, miesiąc, dwa, trzy przed walką. Już tak w ciemno nie pojadę z myślą, że „może się coś znajdzie”. Teraz wszystko wygląda zupełnie inaczej, niż wtedy.

„Janek super gość, naprawdę skromny, waleczny Ślązak, nie nosi się, jest w porządku, on jest fenomenalny” - to opinie na twój temat, które można znaleźć w internecie. Jesteś lubianym zawodnikiem.

Bardzo mi miło z tego powodu. Rzadko czytam te komentarze, ale doszły mnie słuchy, że tak jest, z czego bardzo się cieszę. Będę się starał cały czas taki być. Nie mam zamiaru udawał kogoś, kim nie jestem. Nie będę się nosił, jak nie wiadomo kto.

Spotykasz się na co dzień z miłymi gestami ze strony fanów?

Zdarza się, ale nie jest tak, że idę ulicą i nagle ktoś krzyczy na mój widok. Od czasu do czasu ktoś podejdzie i zamieni kilka słów. Zawsze bardzo chętnie rozmawiam z taką osobą.

Do trzydziestki chciałbym...

Znaleźć się w UFC. I mieć pozycję dobrego zawodnika, który nie myśli o tym, że noga mu się raz powinie i go wyrzucą, bo tak też się zdarza. Chciałbym być rozpoznawany za Oceanem.

Zostały ci jeszcze dwa lata. Zdążysz osiągnąć cel?

To nie zależy tylko ode mnie, ale też od moich menadżerów i ich działań w tym kierunku. Nawet, jeśli ktoś jest dobry, nie zawsze może osiągnąć sukces, bo inni mogą mu rzucać kłody pod nogi. Ważna jest tu praca moich menadżerów, którzy mam nadzieję, wykonają ją dobrze.

Przed tobą ciężka praca. Porażki cię nie zniechęcają?

Tak naprawdę ciężko pracuję już od paru lat. Przegrane? Wręcz przeciwnie - motywują mnie do jeszcze cięższej pracy. Każda porażka powinna przerodzić się w sukces, który odbije się dużo większym echem.

Dziękuję za rozmowę.

 

 


Komentarze:
~...; (2011-04-01 06:56:16)

Reklama vitasport wszedzie gdzie się da :(((

~kasia (2011-04-01 10:30:20)

ceny z kosmosu,to muszą sie reklamować :/

~Kaśka (2011-04-04 14:35:34)

Nie muszą się reklamować:) To świetne centru sportowe i rehabilitacyjne, jakiego brakowało w naszym mieście...i zawodnik świetny:) Komu za drogo..niech biega, albo jeździ na rowerku:)

~Marek (2011-04-04 14:38:50)

Potwierdzam! I doskonała rehabilitacja:) Nie obganiają byle jak, tylko do każdego podchodzą indywidualnie, to zapłacić warto:) Wiem, bo mam za soba wiele takich "przygód"...

~Marzena (2011-04-05 15:48:02)

tak a za każdym razem inny terapeuta..za kazdym razem pytają co Pani miała ostatnio robione....Rehabiltiacja w VitaSport pozostawia wiele do życzenia. Nie jest to kwestia ceny ale podejscia do pacjenta.....a te niestety nie jest profesjonalne.

~Jan (2011-04-05 18:10:30)

To kwestia organizacji, a nie terapeutów...Zawsze można poprosić o innego.

~AAAnAAA (2011-04-06 09:41:18)

Niech każdy się leczy gdzie chce...zawsze będą zadowoleni i niezadowoleni.Bez wątpienia artykuł ma promować rehabilitację w vita w końcu firma ma zarabiać.Nic w tym złego.
Apropo....Proszę podnieść Panu Jankowi zagłówek i podłożyć klin pod kolano....bo sie niepotrzebnie męczy.Pozdrawiam wszystkich fanow i nie fanów ;-)

~trelemorele (2011-04-06 09:51:19)

smieszni wszyscy jestescie - rozpisujecie sie o vitasport, a czy ktos w ogole przeczytal wywiad? przeciez chyba o to tu chodzi - dlaczego nie komentujecie wywiadu? Ja napisze, ze Janek to fajny gosci i zycze mu powodzenia!

~Niefanka (2011-04-06 17:41:08)

Pan Janek to fajny gość i życzymy mu powodzenia:) A wywiad przeczytałam:)

~Michał (2011-04-11 21:00:00)

Spotkałem go kiedyś na siłowni i zgadałem, że impreza musiała się nie udać (miał sine udo i ledwo chodził) odpowiedział, że to wypadek przy pracy, zamieniliśmy parę słów ;) - dzięki temu artykułowi dowiedziałem się kto to w ogóle jest :| Trochę mi wstyd, że tak bezpośrednio do niego wypaliłem takim tekstem :/

~Buziak (2011-08-03 21:58:48)

Co ta za facet leży koło tego zdziwionego fizjoterapety?

~vita-sciema (2011-08-04 14:19:58)

vitasport juz nie ma w swoim szeregach najlepszego fizjoterapeuty ROBERTA T.
KTO WIE DLACZEGO??

~poinformowany (2011-08-12 23:05:05)

Chyba wszyscy wiedzą:) Jak nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o to samo:) I faktycznie...Pan Robert zna sie na fachu...reszta, co tam została, to mizeria.


Aby dodać komentarz musisz się zalogować!

Nie masz konta? - zarejestruj się


NAJŚWIEŻSZE INFORMACJE

sonda

wszystkie

Za co doceniasz Żory?

newsletter

Chcesz być na bieżąco zapisz się!

Twój adres e-mail:

© 2006-2024 Fundacja Sztuka, Gazeta Żorska  |  e-mail: gazeta@gazetazorska.pl, portal@gazetazorska.pl           do góry ^
Industry Web Zarządzaj plikami "cookies"