To nic dziwnego w Halloween.
Po żorskim rynku swobodnie przechadzały się wampiry. Na szczęście nie atakowały przechodniów - popiły świeżutką A Rh+ tuż przed wyjściem. Na zakąskę - lizak ze skrzepów krwi. Pychotka.
KRWIOPIJCY!!!!!
takich was uwielbiam!