Coraz więcej słyszy się o włamaniach na prywatne konta na popularnych portalach społecznościowych. Policjant z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą, wyjaśnia na czym polega problem.
- Jeżeli chodzi o portale społecznościowe, wyróżniamy zasadniczo dwa rodzaje przestępstw – mówi pan Marcin. Pierwszy przypadek to taki, kiedy ktoś zakłada konto fikcyjne, podszywając się pod nasze dane i zamieszcza tam obraźliwe teksty, komentarze czy zdjęcia godzące w naszą osobę. - Takie sprawy ściga się z oskarżenia prywatnego – na podstawie art. 212 Kodeksu Karnego, dotyczącego zniesławienia. De facto tymi sprawami nie zajmuje się policja, a sąd – wyjaśnia policjant.
Zgłaszajmy takie sytuacje bezpośrednio do obsługi portalu, aby konto takie zostało zablokowane. Pamiętajmy jednak, że jeżeli obraźliwe treści są wymierzone w funkcjonariusza publicznego w związku z wykonywanymi przez niego czynnościami służbowymi, jak np. policjant, notariusz, pracownik urzędu miasta czy też poseł, to jest to przestępstwo ścigane przez policję z urzędu. - Oznacza to, że jeśli mamy wiedzę o przestępstwie, to nakłada to na nas obowiązek ustalenia i ścigania sprawcy. Z kolei w przypadku przestępstw ściganych „na wniosek pokrzywdzonego”, jak np. włamanie na konto pocztowe, kradzież dokonana przez osobę najbliższą czy też zgwałcenie, konieczne jest wyrażenie przez poszkodowanego chęci wszczęcia postępowania - złożenia stosownego wniosku o ściganie sprawcy – tłumaczy pan Marcin.
Ponadto wszelkie nawoływania do popełnienia przestępstwa czy też groźby jego popełnienia zamieszczane na własnych stronach, blogach, czy też forach, mogą zostać potraktowane jako przestępstwo i będą podlegały ściganiu. Biorąc to wszystko pod uwagę, wszelkie komentarze dotyczące innych, powinny być wyważone i przemyślane. Bardzo łatwo naruszyć tutaj czyjeś dobre imię i narazić się na odpowiedzialność karną lub cywilną.
Jeżeli komentarze czy teksty umieszczane na koncie fikcyjnym zawierają dane tj.: nasz adres czy też pesel, to automatycznie taką sprawę klasyfikuje się jako przestępstwo. Jest to bowiem naruszenie Ustawy o Ochronie Danych Osobowych. Pamiętajmy aby w sieci nie zamieszczać danych osobowych, ani naszych - ze względu na swoje bezpieczeństwo, ani tym bardziej innych bez ich wyraźnej zgody.
Drugi rodzaj spraw to włamania na czyjeś konto, przejęcie go i zamieszczanie ośmieszających nas zdjęć czy komentarzy podszywając się pod nas. - Z reguły hasła zabezpieczające nasz profil są zbyt proste do rozszyfrowania, np. imię czy kolor - mówi policjant. - Najlepiej jest stosować hasła zawierające małe i wielkie litery, cyfry czy inne znaki – dodaje. Zmieniajmy hasło co 2-3 miesiące. W przypadku przejęcia konta, zastanówmy się kto mógł znać nasze hasło – najczęściej włamań takich dokonują znane nam osoby. Ten rodzaj przestępstw także zalicza się do grupy ściganych na wniosek, a więc od nas zależy, czy zostanie wszczęte śledztwo czy też nie.
Oczywiście przejęcie haseł może być też wynikiem działania specjalnych programów szpiegujących, które wcześniej muszą być zainstalowane – umieszczone w naszym komputerze. Najczęściej dzieje się to bez naszej wiedzy podczas otwierania dziwnych załączników przesyłanych poprzez emaile. Dlatego tak istotna jest ostrożność – nie otwieramy załączników od nieznanego nadawcy. Zawsze powinniśmy mieć uruchomiony aktualizowany na bieżąco program antywirusowy ze skanowaniem poczty. Warto także zainstalować Firewalla – zaporę chroniącą nasz komputer przed ingerencją z zewnątrz. Pamiętajmy, że zdobycie naszych haseł może mieć znacznie gorsze konsekwencje niż przejęcie naszego konta na portalu.
Nie zapominajmy, że nawet, jeśli coś ma w nazwie słowo „nasz”, to niekoniecznie tak jest w rzeczywistości. Trochę ostrożności na pewno nie zaszkodzi. Ola Kowol