Kino Na Starówce

Kino Helios

Niedziela, 04 maja 2025 r.  Imieniny: Floriana, Moniki

Dziura na dziurze

24.09.2010
Dziura na dziurze

- Ulica między blokami 3 a 4 na Pawlikowskiego jest tragiczna! Od lat są tu totalne dziury, brakuje chodnika dla pieszych, bo parkują na nim samochody - zadzwonił do nas pan Marian z Katowic, który często przyjeżdża do Żor. - To wstyd i kpina! Problem ciągnie się od lat. W zeszłym tygodniu mieszkańcy bloków na własną rękę zasypali dziury.

Właścicielem głównej drogi dojazdowej do osiedla jest spółka PKP Nieruchomości. Obydwa bloki zostały wybudowane w latach 80. na rzecz pracowników kolei. PKP na początku XXI wieku zaczęła sprzedawać mieszkania. Niewykupione lokale przejęła gmina, więc obecnie Koleje nie posiadają żadnych udziałów w blokach nr 3 i 4. Nadal są jednak właścicielem drogi, która od lat nie była remontowana. - Miasto chowa głowę w piasek. Tak na dłuższą metę nie może być! Prezydent miasta powinien w końcu walnąć ręką w stół! - denerwuje się pan Marian. - Dziury takie, że nadwozie można urwać. To jest trzeci świat. Zwraca uwagę nie tylko na tragiczny stan ulicy, ale także na niedogodne parkowanie samochodów. Drogą nie można swobodnie przejechać, a chodniki zastawiane są autami. - Żadna sanitarka tam nie dotrze! Wystarczy pożar, straż nie dojedzie i nieszczęście gotowe! Jak dojdzie do tragedii, to się zorientują, że coś trzeba zrobić. Wtedy będzie już jednak za późno... - obawia się nasz czytelnik.

 

Mieszkańcy łatają dziury w czynie społecznym, nieraz na własny koszt. - Odkąd Koleje sprzedały mieszkania, nie interesują się drogą. Jesteśmy zostawieni sami sobie – żali się Krzysztof Truba, lokator bloku nr 3. - Od samego początku z tymi Kolejami same problemy. Najgorzej jest w zimie, kiedy PKP nie odśnieża ulicy. Niebezpiecznie - gdy głębokie na niemal pół metra dziury zaleje deszcz. - Kierowcy ich wówczas nie widzą i wpadają, łamiąc felgi i urywając zawieszenia. Po odszkodowania nie ma do kogo iść – mówi pan Jarek z bloku nr 4. - Karetka ma problemy z dojazdem, nawet taksówkarz nie chciał tu podjechać, żeby nie ryzykować – opowiada. Aby nie narazić się na uszkodzenie auta, kierowcy wolą do sąsiedniej piątki dojeżdżać naokoło, ul. Okrężną. W ubiegłym tygodniu, przy okazji wymiany chodnika przed czwórką, mieszkańcy zasypali dziury tłuczniem, pochodzącym z remontu. W zdobyciu materiału pomogła Rada Dzielnicy. - Zasypaliśmy, bo tu się jeździć nie dało. Jakoś sobie musimy radzić... - mówi pan Józek z trójki. Krzysztof Truba dodaje, że mieszkańcy mają związane ręce – nie mogą zrobić parkingów ani wykonać większych prac przy drodze. - Jeszcze powiedzą, że coś uszkodziliśmy i dopiero będziemy mieć kłopoty. Poza tym – dlaczego mamy wiecznie sami w to inwestować? 

 

Miasto nie może nakazać remontu wspomnianej drogi, mimo że leży ona w obrębie gminy. - Zarządcą jest PKP i nie możemy wpłynąć na jego decyzje. Nie umożliwia nam tego prawo – wyjaśnia Dorota Marzęda, rzecznik magistratu. Dlatego miasto chce wykupić teren od spółki.  Rozmowy w tej sprawie toczą się od lat.  - Wiemy o problemie. Staramy się o kupno wszystkich fragmentów dróg, należących do innych podmiotów, między innymi tę na Pawlikowskiego – mówi rzecznik. - Wciąż podejmowane negocjacje ze spółką kończą się fiaskiem. Drogę próbowano przejąć za długi powstałe w wyniku zwlekania PKP z wpłatą podatku do miasta. Koleje jednak nie przystały na tę opcję.

 

Jolanta Michalska, zastępca dyrektora katowickiego oddziału PKP Nieruchomości przyznaje, że od lat próbują przekazać ulicę gminie. - Z naszej strony padały różne propozycje. Był moment, w 2002 roku, kiedy podana przez nas cena była bardzo atrakcyjna. Nawet wówczas, miasto nie przyjęło warunków – wspomina. - Same władze nie zaproponowały konkretnej stawki. Odnoszę wrażenie, że gmina chciałaby tę ulicę za darmo. Ostatnie spotkanie spółki z prezydentem Waldemarem Sochą, na którym ustalono dalszy tok postępowania, odbyło się 24 sierpnia. - Kilka dni temu otrzymałam operat szacunkowy i w najbliższym czasie będę chciała ponownie spotkać się z prezydentem. Chcę jak najszybciej zamknąć sprawę.

 

Krzysztof Truba wspomina, że kiedyś Koleje zażyczyły sobie piętnastu tysięcy, innym razem dziewięciu. - Cenę zrobili sobie warszawską. A gdzie nam tam do Warszawy... - uważa pan Józek. Dyrektor spółki nie zdradziła, o jaką stawkę w najbliższym czasie będzie toczyć się gra. - Ostateczną kwotę ustalimy w wyniku negocjacji. Będę chciała, aby warunki były jak najbardziej korzystne – zapewnia Jolanta Michalska. Można się spodziewać, że miasto również będzie chciało ustalić najdogodniejsze warunki. Zobaczymy, czy tym razem strony się dogadają. Patrycja Cieślak-Starowicz

 

 

 

 

 

Dla rowerzystów jazda po ulicy między blokami 3 a 4 na os. Pawlikowskiego może skończyć się niebezpiecznym wypadkiem. - Jak wpadłem do dziury, to aż do połowy koła - mówi Rafał.


Komentarze:
~larisa (2010-09-24 14:22:19)

spadnie śnieg - dziur nie będzie widać .
A tak w ogóle to wielki problem coś takiego załatać ?? kilka milionów idzie na inwestycje w mieście to na dziury ni ma ?

~PikaPL (R) (2010-09-24 18:05:24)

Proszę czytać ze zrozumieniem, ulica nie należy do miasta.
PS. Wybory idą więc może się coś ruszy :-)

~Prezydent nie ma czasu na spotkania... (2010-09-25 12:22:15)

... bo patrzy na swój pawilon ogniowy za 6-8 mln złotych. Od 2002 roku miał ten pomysł i stąd nie stać go było na odkupienie tej drogi od PKP. Jak się kończy trzecią kadencję, to pomysły coraz bardziej absurdalne, a potrzeby zwykłych ludzi niezauważalne.

~julek (2010-09-25 12:51:45)

ale niektórzy z Was są "tępi" sorki! Zrozumcie, a jak nie to przyjdzcie zobaczyć tą drogę, te chodniki - to nie jest wart złamanego szelonga a co dopiero tyle tysięcy. To już nie o kase chodzi, tyle że wielkie PKP mogłoby to w darowiźnie oddać miastu ( i wielkie dzięki że miasto chce z tym zrobić porządek!)

~PikaPL (R) (2010-09-27 23:00:23)

Tak wygląda na kresach...

~ONO (2010-09-28 11:16:10)

Faktycznie droga, jak i chodniki są tam w opłakanym stanie. Zimą w ogóle nie odgarniają śniegu i jak ktoś ma niskie zawieszenie, to robi za pług. Jedna wielka tragedia.

~mama (2010-10-02 20:03:28)

to sa zasypane dziury przez mieszkancow a w rzeczywistosci wygladaja okropnie wogole na chodnikach samowolka policja z tym nic nie robi z wozkiem nie da sie przejsc teraz owszem jest nowy chodni ale zanim go nie bylo kobiety z wozkami musialy chodzic po ulicy bo barany nie wiedza jak parkowac .

~miłły (2010-10-02 21:22:06)

a gdzie światło białe przy tym rowerze???


Aby dodać komentarz musisz się zalogować!

Nie masz konta? - zarejestruj się


© 2006-2025 Fundacja Sztuka, Gazeta Żorska  |  e-mail: gazeta@gazetazorska.pl, portal@gazetazorska.pl           do góry ^
Industry Web Zarządzaj plikami "cookies"