Baza firm

Ogłoszenia

Auto salon

Kino

Konkursy
Sobota, 04 maja 2024 r.  Imieniny: Floriana, Moniki

Oto nasz bohater

21.02.2011
Oto nasz bohater

- Chciałem pomóc temu chłopcu. Nie myślałem o strachu - Krzysztof Kucięba, skromny kierowca ciężarówek z Czerwionki-Leszczyn uratował życie 11-letniego Gabrysia Susła, który 14 stycznia tonął w zamarzniętym stawie Papierok.

Patrycja Cieślak-Starowicz: Zareagował Pan od razu, jak tylko zobaczył kolegę Gabrysia, który wybiegł na drogę.

Krzysztof Kucięba: Jechałem razem z kolegą. Nie wiedzieliśmy, o co chodzi. Podjechałem do chłopca i zatrzymałem się. Zrozumiałem tylko, że ktoś się topi. Zostawiłem samochód i pobiegliśmy tam.

Nie zawahał się Pan ani chwili.

Krzysztof Kucięba: Pobiegłem sprawdzić, co się dzieje, bo dokładnie nie wiedziałem. W połowie drogi powiedziałem chłopakowi, żeby ściągnął pas z samochodu. Pomyślałem, że może się przydać. Wczołgałem się na lód, ale się załamał. Wpadłem do stawu, udało mi się jednak wypłynąć. Jak wyszedłem z wody, zadzwoniłem na policję. Położyłem się na ziemię i rzuciłem tonącemu chłopcu ten pas. Kolega mnie trzymał za nogi. Udało mi się wyciągnąć chłopca. Gabriel wiele zawdzięcza swojemu starszemu koledze. Nie dość, że zatrzymał samochód, to jeszcze ten pas przyniósł.

Bał się Pan? Co Pan czuł?

Krzysztof Kucięba: Nie zastanawiałem się nad niczym. Chciałem mu pomóc. W takich sytuacjach nie myśli się o strachu.

Gdy przybiegł Pan nad staw, Gabriel był już daleko od brzegu?

Krzysztof Kucięba: Około dziesięciu metrów. Lina ma 8 metrów, ja leżałem na brzuchu, miałem też ręce wyciągnięte do przodu.

Kiedy byliście już bezpieczni, aczkolwiek przemarznięci, przyjechała straż?

Krzysztof Kucięba: Najpierw zadzwoniłem do mojego szefa. Podjechał, dobiegliśmy do jego samochodu. Policja i straż przyjechała chwilę później. Co się działo potem, to już nie wiem. Wsiadłem do samochodu, zjechałem do firmy i tam przebrałem się w suche ubrania.

Był telefon do żony, czy dowiedziała się o bohaterskim czynie dopiero po powrocie męża do domu?

Kamila Kucięba: Dopiero, jak przyjechał do domu. Mąż nie dzwonił, żebym się nie denerwowała. Kiedy dowiedziałam się o wszystkim, byłam dumna i przejęta tym, co się stało. Bałam się jednak o jego zdrowie, żeby się nie rozchorował. Zrobiłam mu ciepłą herbatę i dałam tabletki. Na szczęście nawet się nie przeziębił.

Krzysztof Kucięba: Wcześniej szefowa dała mi też tabletki na uspokojenie. Dopiero po całym zdarzeniu, gdy zeszła adrenalina, emocje wzięły górę - zacząłem się trząść. Do domu podwiózł mnie szef. Nie miałem potem żadnych wieści o chłopaku. Dopiero niedawno dowiedziałem się, że nic mu się nie stało. 17 lutego, na spotkaniu w Urzędzie Miasta, zobaczyłem go po raz pierwszy od wypadku.

Dziękuję za rozmowę.

Czytaj więcej: Człowiek, który uratował chłopca.

 

Na zdj. Krzysztof Kucięba z żoną Kamilą i dwuletnią córeczką Wiktorią.


Komentarze:
~żorro (2011-02-21 15:18:52)

Szacunek!!!

~szczęścia (2011-02-21 17:42:25)

Życzę dużo radości ...odwaga wielka ...dobrze że się szczęśliwie skończyło..

~M. (2011-02-21 17:54:00)

Szacunek , na prawdę :)

~mark (2011-02-21 21:48:04)

Szacunek...

~UOKiK (2011-02-23 08:31:25)

Pewnie gdyby nie spotkanie w UM, to chłopaczek nawet by nie podziękował... Rodzice nie popisali się i wtedy i teraz...

~magda (2011-02-24 12:09:37)

należy się Panu wielki szacunek!!!

~jusia (2011-02-24 16:04:12)

Szacunek dla Pana:)

~ura ura (2011-02-26 12:30:35)

hm dzieci same na stawie? a gdzie byli rodzice? co by bylo gdyby nie bohaterski wyczyn tego pana? eh dzieci sa pozostawione samym sobie,rodzice nie pilnuja a potem jak sie cos stamie to placz! ja bym ukaral matke tego chjlopca

~Ktoś..! (2011-03-16 20:57:38)

Szacunek dla Pana..! Dzięki że pan uratował życie mojmu koledze..! :)))))))))0


Aby dodać komentarz musisz się zalogować!

Nie masz konta? - zarejestruj się


NAJŚWIEŻSZE INFORMACJE

sonda

wszystkie

Za co doceniasz Żory?

newsletter

Chcesz być na bieżąco zapisz się!

Twój adres e-mail:

© 2006-2024 Fundacja Sztuka, Gazeta Żorska  |  e-mail: gazeta@gazetazorska.pl, portal@gazetazorska.pl           do góry ^
Industry Web Zarządzaj plikami "cookies"