Baza firm

Ogłoszenia

Auto salon

Kino

Konkursy
Poniedziałek, 06 maja 2024 r.  Imieniny: Filipa, Jakuba

Wolał zwinąć interes

29.10.2010

Najwyraźniej dał za wygraną właściciel złomowiska przy ul. Bocznej, o którym pisaliśmy na portalu zory24.pl („W nocy palą kable - smród niesamowity” z 7 września). Skup złomu, to jak funkcjonował, przez dwa lata było zmorą mieszkańców okolicznych domów. Właściciel, który z końcem września „miał się poprawić”, w połowie października zamknął interes.

Z końcem czerwca, mieszkańcy sąsiadujących ze skupem ulic Akacjowej i Bocznej, napisali do Urzędu Miasta pismo, w którym skarżyli się na bałagan, smród i hałas dobiegający ze złomowiska w dzień i w nocy. Zwrócili w nim uwagę na podejrzane pojemniki „Made In Japan” opisane tak, że nie sposób było domyślić się ich zawartości. Do pisma dołączyli obszerną dokumentację zdjęciową. W odpowiedzi Urząd Miasta w sierpniu przeprowadził kontrolę. Kontrola potwierdziła obawy mieszkańców, co do nieprawidłowości, związanych z działalnością skupu. - Przechowywane w niezabezpieczonych pojemnikach szkodliwe substancje, nie stały na gruncie utwardzonym, w związku z czym mogły przeciekać do ziemi – wyjaśnia Dorota Marzęda, rzecznik magistratu. - Natknęliśmy się też na beczkę, w której wcześniej spalono jakiś materiał, którego pochodzenie trudno ustalić. Warunki, w jakich prowadzono skup złomu, znacznie odbiegały od standardów opisanych w ustawie o odpadach i zezwoleniu, wydanym przez prezydenta miasta 1 lutego 2008 roku.

 

Właściciel składowiska miał wyjaśnić wszelkie niejasności na piśmie i dostarczyć do Urzędu informacje o tym, co produkuje i czy są to substancje szkodliwe. Do końca września zobowiązał się też usunąć nieprawidłowości. W przeciwnym wypadku – Miasto mogło cofnąć mu pozwolenie na prowadzenie skupu złomu.

 

Po opublikowaniu artykułu w Gazecie Żorskiej („Vis-a-vis złomowiska”, GŻ nr 12/534), zadzwonił do nas mieszkaniec jednego z domów przy ul. Akacjowej i poinformował nas, że złomowiska już nie ma. - Właściciel zamknął punkt, ale zostawił straszny bałagan. Dorota Marzęda potwierdziła, że właściciel składowiska rozwiązał umowę dzierżawy z właścicielem terenu i „wyprowadził się”. - Właściciel nieruchomości obiecał, że posprząta działkę, a potem będzie chciał ją komuś wydzierżawić – informuje rzecznik. Patrycja Cieślak-Starowicz, zdj. ak

Czytaj też: „W nocy palą kable - smród niesamowity”

 

 

 

 


Komentarze:
~Look (2010-10-30 08:50:42)

"porządeczek" widze....

~strażak (2010-10-30 18:08:31)

"...Natknęliśmy się też na beczkę, w której wcześniej spalono jakiś materiał, którego pochodzenie trudno ustalić..."
trzeba było w PSP pożyczyc miernik Wielogazowy:
http://www.deltaservice.com.pl/index.php?content_n=0&id_w=2&prod_id=60&podkat_id=15

~Hanek (2010-10-31 12:30:07)

Za taki porządeczek to bym kolesiowi jeszcze ,a może przedewszystkim PORZĄDNIE przy********** mandatem po kieszeni.

~2+4 (2010-11-01 19:07:53)

tylko zielonych sie udziela ? gdzie jestescie teraz ?

~ona. (2010-11-01 23:27:55)

a taki fajny kawałek trawy i basen tam kiedys były pfff


Aby dodać komentarz musisz się zalogować!

Nie masz konta? - zarejestruj się


© 2006-2024 Fundacja Sztuka, Gazeta Żorska  |  e-mail: gazeta@gazetazorska.pl, portal@gazetazorska.pl           do góry ^
Industry Web Zarządzaj plikami "cookies"