Baza firm

Ogłoszenia

Auto salon

Kino

Konkursy
Niedziela, 05 maja 2024 r.  Imieniny: Ireny, Waldemara

Śmiertelne mikrometry

07.02.2013
Śmiertelne mikrometry

"Przywróćmy błękitne niebo nad Starówką" – to hasło zainaugurowanej właśnie w Żorach kampanii społecznej, której celem jest uświadomienie nam, jak szkodliwe jest zjawisko tzw. niskiej emisji.

W ramach kampanii, w Scenie na Starówce odbyło się we wtorek spotkanie z dr Mariolą Jabłońską, pracownikiem naukowym Uniwersytetu Śląskiego. Prezentacja, którą przygotowała nosiła tytuł: "Pyłowe zanieczyszczenia atmosfery na tle warunków meteorologicznych – problem niskiej emisji", której treść oparto na badaniach prowadzonych za pomocą specjalistycznej aparatury zainstalowanej u podnóża i na dachu siedziby Wydziału Nauk o Ziemi UŚ - popularnej sosnowieckiej "Żylety" - mierzącego 90 metrów, najwyższego uniwersyteckiego budynku w Polsce.

Czasy kiedy to, gdy wracaliśmy z wakacji, na dworcu w Katowicach czuliśmy, a nawet widzieliśmy, że oto jesteśmy w domu, bezpowrotnie miejmy nadzieję minęły. - Jest lepiej – przyznaje dr Jabłońska – ale teraz, kiedy przez tych kilka lat uporaliśmy się z zanieczyszczeniami "większych gabarytów" przyszła kolej na te znacznie mniejsze - mierzone w mikrometrach czyli jednych tysięcznych milimetra. To one z łatwością wnikają do naszego organizmu, czynią spustoszenie w płucach, przedostają się do krwioobiegu i zmuszają do wizyt u lekarza, np. onkologa.

Tylko 40 z 95 procent pyłów zawieszonych, w których każdego dnia zmierzamy do pracy, lepimy z dziećmi bałwana i biegamy na nartach w baranowickim lasku, pochodzi ze źródeł przemysłowych. Aż 47 procent brudu, którym oddychamy zimą, ulatnia się do atmosfery z kominów naszych domów.

Zaprezentowane we wtorek na jednym z wykresów słupki stężenia pyłu zawieszonego, począwszy od 2008 roku są coraz wyższe. Latem jeszcze to jakoś wygląda, trzymamy się normy, nie jest tak źle. Ale zimą... strach było patrzeć. Zresztą, w mroźny poranek wystarczy na Rynku wyjrzeć przez okno. Jeszcze "piękniejszy" widok mają kierowcy z okien samochodów, jadący do miasta np. od strony kościoła ewangelicko-augsburskiego, albo zamyślony Książę Władysław ze swego górującego nad Śródmieściem wzniesienia. Drobinki sadzy na parapetach to codzienne doświadczenie tak mieszkańców starego miasta jak i osiedli, i trudno wyczuć, czy to sadza z "kominków" pobliskich domków jednorodzinnych, z których dym unosi się na wysokość co najwyżej 20 metrów, czy z kominów Pniówka, Suszca czy Łazisk, które dym unoszą znacznie wyżej za to na większą odległość.

Wyniki badań przedstawione przez dr Jabłońską odnosiły się w szczególności do warunków panujących w konurbacji katowickiej, ale aglomeracja rybnicko-jastrzębska też zaczyna ostatnimi czasy brylować w rankingach obszarów o dużym stopniu zanieczyszczenia powietrza.

Jak się ratować? Jakość paliwa – to to na co dr Jabłońska zwracała szczególną uwagę. - Ludzie opalają miałem, bo jest tańszy od węgla. Palą nim nawet w wysokowydajnych piecach węglowych nieprzystosowanych do spalania paliwa tak niskiej jakości. Decyduje więc cena opału? Obyśmy tylko zdrowi byli... jc

Zdjęcie powyżej: Maciej Stobierski, żródło: zoryfotografia.pl

Zdjęcia poniżej: Sylwia Michalik

Na zdjęciachj:

Dr Mariola Jabłońska i doradca prezydenta ds. polityki informacji i promocji, Anna Ujma.

 

 


 


Komentarze:
~meg (2013-02-09 21:42:26)

Miasto Żory interesuje sie powyższym tematem tylko i wyłącznie w mediach.Wszyscy mieszkańcy ora odwiedzający żorski rynek doskonale wiedzą jaki smród palonych śmieci,gumy czy nie wiem czego wydobywa się z komina na ul.Moniuszki,nad sklepem ANANAS.Nawet przy zamkniętych oknach nie sposób było nie czuć tego świnstwa.Pod koniec zimy,kiedy cierpliwość moja sięgła zenitu zadzwoniłam do ochrony środowiska...i doznałam szoku.Państwo nie mieli uprawnień,aby chociaż sprawdzić,upomnieć klienta.Dzielnicowy...w czasie rozmowy tel.był raczej rozśmieszony sprawą.Dlatego tak bardzo rozbawił mnie temat wyżej!Smród pozostał:)Żory....

~woj (2013-02-11 10:00:04)

Zgadzam się i potwierdzam , widzę ten komin codziennie z mojego okna . Czasem nawet próbuję dostrzec w tym gęstym dymie jakieś postacie , wróżby lub przyszłość ...

~Grzegorz (2013-02-13 03:42:02)

Zgłosić jeszcze raz dzielnicowemu, żądać pisemnie co w tej sprawie poczynił. Jak dalej będzie dzielnicowy rozbawiony od razu złożyć skargę na brak działań ze strony dzielnicowego do Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach i Prezydenta Miasta Żor, dlatego, że Żory rok w rok dokładają z budżetu do policji. W tym roku na dziewięć etatów policyjnych miasto wyda 650 tys. zł, a na dodatkowe patrole policyjne 35 tys. zł.

~meg (2013-02-20 00:11:28)

"Czasem nawet próbuję dostrzec w tym gęstym dymie jakieś postacie , wróżby lub przyszłość ... "-dobre :D

Na policję też dzwoniłam,za trzecim(!)razem przyjechał radiowóz o godz.ok 10.00-11.00 (prosiłam,aby ktoś był po 7.00,wtedy w tych rejonach najlepiej w masce),zatrzymali się obok moich okien,posiedzieli 5 min mniej więcej i ....fruuu odjechali!Żeby nie było...wszędzie przedstawiałam się z imienia i nazwiska,po dłuuuuugim czasie mojego kłócenia się ze sobą"podpier...kogoś czy odpuścić?"i kompletnie nic nie wskórałam.A teraz moi drodzy mieszkam już w innym uroczym mieście i życzę Wam na rynku CZYSTEGO POWIETRZA :)


Aby dodać komentarz musisz się zalogować!

Nie masz konta? - zarejestruj się


© 2006-2024 Fundacja Sztuka, Gazeta Żorska  |  e-mail: gazeta@gazetazorska.pl, portal@gazetazorska.pl           do góry ^
Industry Web Zarządzaj plikami "cookies"