Baza firm

Ogłoszenia

Auto salon

Kino

Konkursy
Wtorek, 07 maja 2024 r.  Imieniny: Benedykta, Ludomiły

Najważniejsze, żeby pomóc

21.09.2010

- W Rosji najbardziej uderzył mnie kontrast pomiędzy okolicami Moskwy, a rejonem, w którym byliśmy zakwaterowani. Wielki przepych z jednej strony, a ogromna bieda z drugiej – mówi starszy ogniomistrz Wacław Bensz, który wraz z sekcyjnym, Markiem Brzoską oraz ponad 150 strażakami z całej Polski przebywał przez dwa tygodnie w trapionej pożarami Rosji.

- Nigdzie indziej nie widziałem drogi, która miałaby po pięć pasów z każdej strony, a tak właśnie wygląda obwodnica Moskwy – opowiada. - Z kolei w rejonie Riazania, gdzie byliśmy zakwaterowani, ludzie mieszkają w drewnianych chatkach. Po przejściu pożaru, pozostawały po nich tylko kominy i fundamenty.

Specjalną grupę ratowniczą, która na początku sierpnia wyruszyła do Rosji, utworzył, w odpowiedzi na oficjalną prośbę rosyjskiego rządu, Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji, Jerzy Miller. Państwowa Straż Pożarna wysłała do Rosji łącznie 159 strażaków PSP i 45 samochodów z województwa mazowieckiego, podlaskiego, lubelskiego, lubuskiego, opolskiego, śląskiego i kujawsko-pomorskiego.

W skład grupy, oprócz typowych pojazdów gaśniczych do poruszania się w trudnym terenie, weszły m.in. samochody wężowe, samochód ze sprzętem do ochrony dróg oddechowych, dwie cysterny o pojemności 25 000 l. i 28 000 l., pompy dużej wydajności do pompowania wody na znaczne odległości, samochód dowodzenia i łączności, autobus do przewozu ratowników oraz kontenery logistyczne i sanitarne.

Żorscy strażacy do Rosji pojechali samochodem warsztatowym, których w całej Polsce jest bardzo mało. - To auto służy do doraźnych napraw i jest częścią logistycznego zabezpieczenia w razie awarii innych pojazdów – wyjaśnia pan Wacław. - Kilka razy wyjeżdżaliśmy nim na poligon, gdzie odbywają się ćwiczenia strażaków, dwa lata temu braliśmy udział w akcji usuwania skutków powodzi na Ukrainie.

Aby znaleźć się w grupie, która wyjeżdża na zagraniczne akcje, trzeba mieć przede wszystkim ważny paszport. - Wszyscy jechaliśmy tam na ochotnika, jednak wiadomo, że jeśli otrzymuje się propozycję takiego wyjazdu, to się nie odmawia – mówi Wacław Bensz. - Droga do Rosji trwała ponad trzy dni, musieliśmy przejechać 2100 km w jedną stronę. Zakwaterowano nas w sanatorium dla dzieci, choć warunki były tam, delikatnie mówiąc, niezbyt dogodne. Ściany pomalowane olejną farbą, odpadającą od tynku, drewniane, rozpadające się drzwi , a żeby się umyć, musieliśmy się nieźle nakombinować, bo raz z kranu leciała lodowata woda, a raz wrzątek – opowiada.

Zupełnie inaczej sytuacja wyglądała na Ukrainie. - Pojechaliśmy tam ze swoimi namiotami, łóżkami polowymi, zapleczem socjalnym. Mieliśmy do dyspozycji ogrodzony stadion piłkarski, przy centrum miasta, na którym mogliśmy rozbić namioty. Z kolei w Rosji mieszkaliśmy ok. 5 km od najbliższej miejscowości, właściwie w lesie. Tam również zabraliśmy swoje wyposażenie, ale ponieważ Rosjanie zagwarantowali nam noclegi, zwyczajnie nie wypadało rozkładać namiotów. Na śniadanie dostawaliśmy chleb i małą kosteczkę masła na osobę, czasem parówkę, na obiad – zupę i suchą kaszę, łyżkę makaronu czy malutkiego mielonego. Najważniejsze było jednak to, żeby pomóc tym ludziom, reszta to drugorzędna sprawa - podkreśla strażak.

Polscy strażacy spędzili w Rosji 9 dni. Zajmowali się m.in. gaszeniem pożaru lasu i torfu na wskazanym obszarze 3580 ha, zapobieganiem rozprzestrzenianiu się pożaru na tereny już ugaszone i tereny sąsiednie, nieobjęte pożarem, dozorowaniem obszarów lasu z uwagi na duże zagrożenie pożarowe i budową systemu zaopatrzenia wodnego. Do kraju wrócili 21 sierpnia. Ola Kowol, zdj. arch.

 

na zdj. starszy ogniomistrz, Wacław Bensz

 

na zdj. pierwszy z lewej sekcyjny, Marek Brzoska


Komentarze:
~ok (2010-09-22 18:17:37)

Wielki szacun dla Was Panowie :)

~Chomik (2010-09-22 21:56:23)

Moje uznanie za wniesiony trud i poświęcenie.Życzę sukcesów i pomyślności w dalszych latach tej chwalebnej i niebezpiecznej,lecz jakże potrzebnej służby.

~strażak (2010-10-16 17:27:33)

Nie chcę sie chwalic ale za Żorską "hiroszimą"(ten zielony) stoi samochód z JRG 2 Z katowic


Aby dodać komentarz musisz się zalogować!

Nie masz konta? - zarejestruj się


© 2006-2024 Fundacja Sztuka, Gazeta Żorska  |  e-mail: gazeta@gazetazorska.pl, portal@gazetazorska.pl           do góry ^
Industry Web Zarządzaj plikami "cookies"