Dobry humor, panujący na Arabskim Wieczorze w La Ubie, podawanymi przez siebie egzotycznymi trunkami, podkręcała nie mniej egzotyczna obsługa barmańska.

Prowadzącą i zarazem gwiazdą wieczoru była Ewelina Kucz, tancerka belly dance. w La Ubie zapanował dalekowschodni klimat, co podkreślała muzyka, brzęczące monety chust przepasanych przez biodra i zmysłowe ruchy tańczących pań. Oczywiście, publiczność zdominowali przedstawiciele "płci brzydkiej". Niektórzy nazbyt odważnie zaczepiali panią instruktor. Na szczęście, przygotowana do lekcji nauczycielka, ze sprytem  wykorzystała umizgi narwanych króliczków, nakłaniając do wstępnej nauki belly dance. Mimo starań i szczerych chęci - panie wypadły zdecydowanie lepiej, niż próbujący dorównać im panowie.

 Popisowy numer, zatańczony z uczennicami z Lilla House, zebrał gorące brawa.

 Podczas imprezy tańczyły kursantki Eweliny, byłi też odważni, którzy spróbowali belly dance pierwszy raz.  Na zdjęciu - jedna z ekip tańczących brzuchem.

Grono chętnych do nauczenia się podstaw tańca brzucha, gotowe na instruktaż Eweliny:

- Podczas tańca ważna jest praca bioder i brzucha, a właściwie - odpowiednie poruszanie mięśniami brzucha.

- Musicie ugiąć nogi, schować pupę. Ciężar ciała z jednej strony na drugą. Swoją drogą, masz ładnie zarośnięte nogi, kolego.

- Gotowi? Rączki na boczki i próbujemy - na dwa...

- A teraz góra - kółeczko biustem! Taak!

I proszę, Dało się?